„Kto nie kocha pracy, ten się wykoleja…” – słowa Marii Dąbrowskiej są znane ze szkoły, która stanowi pierwszy krok do samodzielności człowieka. Czasem jednak trudno się nie wykoleić, stojąc w kolejce do ” pośredniaka”.
NIE TAK MIAŁO BYĆ?
Absolwenci prestiżowych kierunków, z dyplomami renomowanych uczelni w teczkach, bywa, że chodzą po mieście na piechotę.
Eksperci w dziedzinie zatrudnienia głoszą wszem i wobec, że mamy do czynienia ze zjawiskiem kryzysu, jeśli chodzi o możliwości zawodowego urealnienia się osób posiadających tytuł magistra.
Sytuacja ta jest skutkiem powszechnego dostępu do studiów wyższych, jak również wynika ona z braku wykwalifikowanych, posiadających techniczne umiejętności pracowników.
Tego typu informacje budzą olbrzymią frustrację w osobach poszukujących zatrudnienia, które wybierając kiedyś uznany kierunek studiów, wierzyły w świetlane jutro.
CO ZROBIĆ, JEŚLI GÓRA NIE CHCE PRZYJŚĆ DO MAHOMETA? – W Warszawie zawsze jest praca.
Specjaliści radzą, by nie popadać w depresję na skutek bezrobocia, lecz szukać konstruktywnych rozwiązań. Z całą pewnością dobrym wyjściem jest wyjazd do dużego miasta, w którym tętni życie zawodowe. Bezwarunkowo w tej kwest można liczyć na stolicę.
Biorąc pod uwagę informacje Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie, należy ona do czołowych ośrodków, szczycącym się najniższą stopą bezrobocia w Polsce.
Dane z końca lipca 2013 roku wskazują na to, że stopa bezrobocia wyniosła tu zaledwie 4, 9 % w stosunku do osób, które są aktywne zawodowo.
Zauważalny jest również wzrost zatrudnienia w sektorze powiązanym z kulturą, rozrywką oraz rekreacją.
Na łaskę fortuny mogą również liczyć osoby będące specjalistami w wytwarzaniu oraz zaopatrywaniu w energię. Dobra passa rozciąga się również na usługi gazownicze.
Rynek pracy upomina się również o profesjonalistów, naukowców oraz techników. Warto również szukać posady w administracji.
ŻAK ZAROBI W WARSZAWIE
Stołeczni studenci nie powinni tu przymierać głodem. Są oni atrakcyjnymi kąskami dla przedsiębiorczych pracodawców. Menedżerowie oraz ” łowcy głów” nie pogardzą nigdy komunikatywnym i kreatywnym osobnikiem.
Praca dorywcza i ” wykształciuchy w toku” to idealny tandem. Zarobić dobrze można wszędzie tam, gdzie jest rynek. Zatem warto zastukać do drzwi, których być może nie będzie trzeba wyważać.
Począwszy od telemarketingu, poprzez sprzedaż bezpośrednią – wszystko zależy od chęci, motywacji oraz predyspozycji. Warto pomyśleć przyszłościowo i zaczepić się tam, gdzie widzimy swoją przyszłość. Na początku nie muszą to być wielkie „kokosy”. Doświadczenie również zaprocentuje.
Rynek pracy w Warszawie ma to do siebie, że jest dynamiczny. Nigdy nie stoi się tu w miejscu. Stale trzeba iść na przód. Czasami da się zarobić szybkie u duże pieniądze, jak choćby w pośrednictwie obrotu nieruchomościami.
Studiujące osoby potrafią tu ” wyciągnąć” nawet po dwadzieścia tysięcy złotych. Są motywowani na sukces. Na czele zazwyczaj stoi menedżer, wszystko jest pod kontrolą. Kiedy spada ilość transakcji, szef szuka przyczyny i można pójść dalej. Czasami jest stres, często spotyka się ciekawych ludzi. Nic nie jest przewidywalne tak, jak w pośredniaku…